Cyfrowy Polsat po raz kolejny udowadnia, że transmisje turniejów tenisowych traktuje jako zapychacze ramówki. Przecież to się w głowie nie mieści! Finał Masters Djoković- Federer na stronie internetowej (i tak dobrze, że chociaż tyle, bo znając fantazję polsatowskich marketingowców można było równie dobrze spodziewać się jedynie powtórki o 2:00 w nocy), a na antenie głównej Estonia- San Marino, albo inna paść, której nikt nie obejrzy, bo niby kogo obchodzi? Po co kupować prawa do transmisji turniejów ATP, skoro potem olewa się finał kosztem nieistotnego meczu eliminacyjnego! Wczorajsza batalia Wawrinki z Federerem zapisze się pewnie w annałach współczesnego tenisa jako jedna z najlepszych, nie tylko w tym sezonie. A Polsat tego nie pokazał, bo zdaniem jego pracowników więcej ludzi zainteresowanych będzie Austriakiem kopiącym w kostkę Rosjanina. Żenujące! Zostawcie transmisje tenisa stacji Eurosport,bo oni wiedzą, jak się należycie za to zabrać. A dodatkowo za oglądanie ich nie musiałbym płacić 70 PLN na miesiąc.
Posted on: Sun, 16 Nov 2014 12:38:48 +0000