Imagin o Niallu i Hazzie cz.25 Niall, ja i Louis siedlismy kolo siebie w samolocie. Ja szybko zasnelam oparta o ramie Nialla. Po godzinie lotu Nialll mnie obudzil. -Kochanie ladujemy. -Juuuuz? -Taaaak. -powiedzial i mnie pocałowal. -Dobra. -Pocałowalam Nialla. Uslyszalam komentarz Zayna. -Samolot zaliczony. Czakajcie, zaraz dam wam liste ktora zaliczyliscie. -podal nam kartke. Pisalo na niej: Gdzie (T.i.) i Niall sie juz całowali: -w hotelu -w samochodzie -w taksowce -w wannie -na lozku -pod prysznicem -na lotnisku -w parku -na lawce -w centrum miasta -w domu (calym) itd. -Zayn jestes chamski. -powiedzialam. -Nieprawdaaa. -Prawda. -przytulilam sie do blondyna. -Boooosz Zayn jaki ty chamski jestes... -powiedzial Niall. -Nie. -Cicho juz badz. -wyladowalismy. Kiedy wysiedlismy, zobaczylam tysiace fanek One Direction. Nagle piec podbieglo do mnie i chcialo mnie pobic. Niall mnie oslonil. -Ochrona! -krzyknal Lou. Wszyscy chlopaki staneli naookolo mnie, zeby nikt sie do mnie nie zblizyl. Podbiegla ochrona i odciagnela fanki. -Nic ci sie nie stalo? -spytal Niall. Zobaczyl moja rozwalona warge. -O boze! Bardzo boli? Zaraz cos z tym zrobimy! -Lou poszedl po jakas apteczke i zajal sie moja warga. -To oznacza mniej pocałunkoooow! -zawyl Zayn. Sporzalam na niego wsciekla. Spojrzal na mnie rozbawiony. Weszlismy do auta chlopakow i pojechalismy. /Niallerowa
Posted on: Fri, 12 Jul 2013 07:39:44 +0000
Trending Topics
Recently Viewed Topics
© 2015