Zwykły układ, przypadek czy celowe działanie? Dziś, 24.10, - TopicsExpress



          

Zwykły układ, przypadek czy celowe działanie? Dziś, 24.10, w świetle reflektorów nieba przychodzi nam z pomocą św. Antonii Maria Claret. Kto to taki? W latach 1827-1829 zrobił błyskotliwą karierę zawodową w przemyśle tekstylnym Barcelony i uzbierał niemałą fortunę, grając na loterii. Doświadczenie zdrady przez wspólnika zaślepionego nieumiarkowaną żądzą zysku przyczyniło się do głębokiego nawrócenia Antoniego. … Stolica Święta, słysząc o owocach pracy apostolskiej Antoniego, mianowała go w 1847 r. biskupem. Miał wtedy 40 lat. W dwa lata potem został arcybiskupem Santiago di Cuba. … Przywrócił dyscyplinę wśród duchowieństwa, … osobiście prowadził misje w co najmniej 150 miejscowościach … i wygłosił ok. 11 tysięcy kazań. Dzięki jego pracy misyjnej ok. 300 tysięcy Kubańczyków zostało bierzmowanych, a ponad 9 tysięcy par żyjących bez ślubu stało się sakramentalnymi małżeństwami (inne źródła podają, że par tych było aż 30 tysięcy). Założył Bractwo Nauki Chrześcijańskiej (1851), gdyż ignorancja religijna była zastraszająca. Kiedy w 1852 r. Kubę nawiedziła epidemia, biskup Antoni codziennie nawiedzał szpitale, rozdawał żywność, mobilizował ludzi dobrej woli do pomocy. … Założył bank, który w każdej parafii miał nieść pomoc finansową wiernym (1854). Z okazji ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Maryi wydał piękny list pasterski i ustanowił Instytut Apostolski Matki Bożej Niepokalanej do Nauczania Prawd Wiary (1854). Tak gorliwa praca przeszkadzała miejscowym liberałom i masonerii. Cztery razy dokonywano zamachów na jego życie. Spalono mu dom. W roku 1856 został raniony przez człowieka, którego konkubinę nawrócił. Właśnie dziś, 24.10, przypada czwartek 29 tygodnia zwykłego. I Jezus przychodzi i mówi nam: Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. I czytamy w pismach św. Antoniego Marii Clareta, biskupa: Prawdziwy miłośnik Boga miłuje także bliźniego. Kto ma gorliwość, pragnie dokonywać wielkich dzieł, i rzeczywiście dokonuje. Stara się, aby Bóg był coraz lepiej poznawany, miłowany, otaczany czcią … Podobnie też postępuje wobec bliźniego: stara się i zabiega o to, aby wszyscy byli radośni i szczęśliwi na ziemi, błogosławieni zaś w wiekuistej ojczyźnie, aby wszyscy dostąpili zbawienia, aby nikt nie zginął na wieki, nie obrażał Boga i ani przez chwilę nie pozostawał w grzechu… Jest człowiekiem, który gorąco pragnie i z całych sił dąży do tego, aby wszystkich ludzi rozpalić ogniem Bożej miłości. Przebywając na tygodniowej szkole dla spowiedników nie potrafię nie dostrzec w tym wszystkim celowego działania, w które mogę się włączyć i włączam. Każdy z nas ma swoją historię, w którą się to wpisuje. Jak się włączyć niechaj Duch każdemu pokazuje dzięki modlitwie i jej realizacji: Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych, † nie wchodzi na drogę grzeszników * i nie zasiada w gronie szyderców, lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie * i rozmyśla nad nim dniem i nocą. On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, * które wydaje owoc w swoim czasie; liście jego nie więdną, * a wszystko, co czyni, jest udane. Co innego grzesznicy: * są jak plewa, którą wiatr rozmiata. Albowiem znana jest Panu droga sprawiedliwych, * a droga występnych zaginie.
Posted on: Thu, 24 Oct 2013 05:13:22 +0000

Trending Topics



Recently Viewed Topics




© 2015